Berlin jakiego nie znacie
Berlin jakiego nie znacie

W gościnie u marudnych fryców.

 

Berlin należy przed Rzymem, a po Londynie i Paryżu do najbardziej lubianych miast. Codziennie przebywa tu ok. 480 000 turystów, a w ubiegłym roku zanotowano 20 milionów noclegów. Miasto bije jeden rekord za drugim(...). Wkrótce ma przekorczyć próg 30 milionów noclegów rocznie. Jednak czasy zachwytu nad nieograniczonym przyrostem ludności minęły bezpowrotnie. Wielu mieszkańców śródmieścia nie darzy sympatią masowej turystyki. Zwłaszcza gdy przed ich drzwiami znowu przetacza się wycieczka pijanych Francuzów. Tego niezadowolenia nie da się wytłumaczyć logicznie, gdyż sami chętnie wynajmujemy  turystyczne apartamenty np. w Barcelonie i lubimy wtopić się w tłum tubylców. Gdy natomiast robią to turyści w Berlinie, jesteśmy niezadowoleni.

Zapewne jest to zadanie dla polityków. Senat  Berlina powinien wyjaśnić mieszkańcom, że korzyści z turystycznego boomu przeważają nad stratami, a Berlin stał się dzięki turystom ciekawszy i bardziej różnorodny. Najlepsze knajpy i kawiarnie w Kreuzbergu prowadzą dziś Amerykanie, Anglicy i Francuzi.(...) Turystyka ma nie tylko walor ekonomiczny. To dzięki niej poprawił się wizerunek Niemiec na świecie. Przykładem na to, jaką lokomotywą jest Berlin, może być literatura: w ostatnich dwóch latach sprzedano za granicą 200 000 egzemplarzy książki Hansa Fallady Jeder stirbt für sich allein. Książka stała się bestsellerem we Francji i Izraelu. Również dzięki temu, że jej  tytuł przetłumaczono na angielski Alone in Berlin.

Problemy trzeba rozwiązywać tam, gdzie się one pojawiają. (...) W Berlinie wystarczyłoby, gdyby polityka wykorzystała istniejące już możliwości i wysłała w godzinach szczytu dodatkowe kolejki na linii U1, aby  trochę odciążyć tę rozrywkową trasę.

Ponowna regulacja warunków wynajmu przez turystów mieszkań prywatnych jest trudniejsza do przeforsowania. Utrudnienia w tej dziedzinie zlikwidowano w 2002 roku, czego konsekwencją jest obecna sytuacja. W Berlinie mamy teraz do wynajęcia na wakacyjny pobyt, tak wiele mieszkań jak nigdzie. Całe bloki zamieszkiwane są wyłącznie przez turystów,

 

Fragmenty z Zu Gast bei Nörgelfritzen Sabiny Rennefanz; Berliner Zeitung